Elegia o... (chłopcu polskim) - bohater utworu
Bohater Elegii o... (chłopcu polskim) to jeszcze nie młodzieniec, to zdecydowanie dziecko. Nie jest ono wymienione z imienia, ani bliżej skonkretyzowane - to reprezentant całego pokolenia. Zostaje on wyrwany z beztroski dzieciństwa i potraktowany brutalną lekcją życia. Opis tej nauki jest bardzo dosadny.
Okrucieństwa tej nauki nie zmienią komunały o miłości do ojczyzny, za którą w rzeczywistości, w której znalazł się chłopak, trzeba zapłacić bardzo słono. Cały czas jest podkreślona bezbronność dziecka wobec tego, co mu zrobiono - nie ma ono żadnego wpływu na to, co się dzieje, jest przedmiotem, nie podmiotem zdarzeń.
Zwraca to szczególnie uwagę przez regularność stwierdzeń o tym, co zrobiono bezbronnemu wobec udzielanych lekcji chłopakowi. Ludzie pokierowali losem chłopaka tak, by wykształcić go na skutecznego zabójcę. Jedyne czynności, które podejmuje chłopak, wymienione są w finale utworu - jego wyjście, by wykonać rozkazy i śmierć, co do której można się zastanawiać: Czy to była kula, synku, czy to serce pękło?
Elegia o... (chłopcu polskim) - bohaterka utworu
Podmiotem lirycznym jest matka, która nie oskarżając bezpośrednio - oskarża. Przejmujące powtórzenie Syneczku, którym zwraca się do bohatera utworu za każdym razem oraz stwierdzenia kolejnych faktów, wyliczane za pomocą nie skonkretyzowanych personalnie czasowników: oddzielili cię, haftowali ci, malowali, wyszywali, wyuczyli cię, odchowali cię, odkarmili - to wyraziste wyeksponowanie dziecięcej niewinności chłopaka, który stał się ofiarą okoliczności, w których przyszło mu żyć.
Opisany proces uczenia świata na nowo, pokazany na zasadzie opozycji do poprzednich lekcji życia i wychowania, jest niemym oskarżeniem bez wskazania bezpośrednio winowajcy. Matka mówiąca w wierszu nie musi opisywać dokładnie swych uczuć, by było czuć jej żal, bunt i rozpacz wobec utraty dziecka.
Bohaterka tak naprawdę nie konkretyzuje swego dziecka nie nazywa go po imieniu; elegię swą dedykuje pamięci całego pokolenia skazanego na bezlitosną lekcję wojny, która zaprzecza wszystkiemu, co było wpajane w czasie snów, co jak motyl drżą
Elegia o... (chłopcu polskim) - analiza formalna utworu
Wyrazistą dominantą kompozycyjną w Elegii o... (chłopcu polskim), są wyliczenia czasowników, dzielące ten niewielki utwór na dwie części: w pierwszej wyliczone jest to, co zostało zrobione bohaterowi przez nieznanych sprawców, w drugiej - jego własne czynności zmierzające ku tej ostatniej - przeżegnania ziemi przed śmiercią.
Utwór jest nazwany przez poetę bezpośrednio elegią, co idzie w parze z jego treścią. W stronie formalnej utworu nie sposób zignorować regularnie powtarzanego zdrobnienia synku, syneczku czyniącym utwór wyrazistym przykładem liryki zwrotu do adresata oraz epitetów oraz metaforyki - bardzo sugestywnych, i nadających utworowi ekspresyjny charakter (rudą krwią, żółte ściegi pożóg, bochnem trwóg).